pavelblog rowerowy

avatar pavel
Łódź

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(3)

Moje rowery

brudas 18253 km
Red Dragon 9029 km
inne 151 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pavel.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wzniesienia Łódzkie stage III

Sobota, 20 sierpnia 2011 | dodano: 20.08.2011Kategoria łódź
Po zapowiedziach sprzyjającej pogody, i potwierdzeniu ich z rana nic innego nie mogło się zdarzyć jak kolejny etap eksploracji Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich.
Kontynuację ścieżki rowerowej postanowiłem dokończyć tam gdzie ostatnio ja zgubiłem czyli Moskwa, ostatecznie wyszło na to że trafiłem na niej ślad chyba w.. Plichtowie. Przez chwilę stwierdziłem, że strasznie asfaltowo się zrobiło na części ścieżki zagubionej przeze mnie praktycznie do Buczka jak pamiętam było czarno pod kołami dopiero tam z las i...

Fajne ścieżynki leśne miejscami single trak.
Dalej pierwsze miejsce które mnie lekko pogubiło →
gdzieś okolice Tadzin, jakieś ścieżki Edukacyjne?

Ale gdzie moja ścieżka?

Fajny mostek, tak fajny że mój Sejten chciał go dwa razy pokonać. Tak na prawdę to trochę dalej za mostkiem jest cudnie wymalowane drzewo naprawdę cudnie kreski, kropki ale brak rowera. Dlatego też dojechałem do Brzezin jak okazało się jakimś szlakiem pieszym najprawdopodobniej. Wszamać lodzika i powrót do mostka, tym razem jechałem według mapki przez wjazdem do lasku - długi kawałek dróżki na czuja - zero rowerów na drzewach. Dalej dalej... już były rowery na drzewach czy to też na znakach. Wkurzyło mnie jedno miejsce którego jednak nie chciało mi się drugi raz odwiedzać. A mianowicie ścieżka wiedzie dróżką polną - fakt mało drzew to nie ma czego obznaczyć rowerem. Po środku pola jedno drzewo dalej trochę kolejne mniejsze - jest znak! "skręć z prawo" hmm tylko które prawo pierwsze drugie trzecie...? Pech chciał że skręciłem z nie go prawo co trzeba potem zaczęło się szukanie rowerów nestety znalazłem dopiero na drodze Brzeziny ←→ Stryków i wyjechałem w pechowym miejscu z którym ścieżka robiła zawrót i prawie wróciłem się do miejsca w którym się zgubiłem ale... stwierdziłem że po co mam się hektar wracać i pojechałem już mniej więcej na azymut a tak na prawdę - pod wiatr :] bo jadąc większość dotychczasowej trasy miałem wiatr w plecy.

Na koniec mapki które zdjęciowałem dla siebie i może jeszcze komuś się przyda.




I po powrocie do Łodzi chińczyk i wypas w Julianowskim :)


Bardziej zwięzły opis : wietrzny turistasowy wyjazd
Rower:brudas Dane wycieczki: 102.97 km (20.00 km teren), czas: 04:37 h, avg:22.30 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

K o m e n t a r z e
Co Ty już tylko u chińczyka jesz? mam nadzieje, że ryżu i kurczaka nie żałuje, bo przede wszystkim musisz zwiększyć masę ;-) Fajna wycieczka
badas
- 07:58 niedziela, 21 sierpnia 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ruchy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]