- Kategorie:
- byczyna.199
- dzob i po dzobie.134
- łódź.664
- night ride.30
- trip.4
piątek
Piątek, 16 kwietnia 2010 | dodano: 16.04.2010Kategoria łódź
Tak więc, pojechało się weekendowo do dziewczyny... szczegółów nie będę wymieniał.
Pizgało nieźle ale zaskakująco szybko pedałowałem(średnia tak ~21km/h). Oprócz uporczywego wiatru nic nie zwróciło mojej uwagi.
Powrót: z wiatrem, tak!(ale jak to wieczorem, prawie nieodczuwalny hehe) dla kompletnego odprężenia jakiś porterek na wieczór, którego akurat sącze sobie. Oczywiście nowy browar, nowy smak gatunek ten co zawsze, czyli - porter i jak to w polsce wiadomo bałycki. Dziś nie tylko z gatunku bałtycki albowiem nazwa 'Baltic Porter' poniżej nazwy szczycą się tym ze niefiltrowane, co prawdą jest coś charakterystycznego odczuwalnego w tym typie, ale czy to wina niefiltrowania i drozdzowego sadu ktorego i tak nie widze, bo czarne to i w butelce...? - nie wiem.
Kończy się dzień, a ja zastanawiam się od której jutro robote zaczne?... nie ;p
Zastanawiam się nad tym co zrobić z licznikiem zeby wytrzymał deszcze, musze czymś go skleić, bo część odzyskana to licznik bez przycisku i bez szybki. przycisk trudnoby było znaleść bo styku to szukać trzeba by długo a szybka poszla sie yebać. Dobrze, że jeszcze to działa. Ustawić skleić i jechana :D(kumpel kupił kropelke bedzie czym kleić hie hie)
To jeszcze komentarz co do komentarza z poprzedniej przejażdzki : layout zmieniony na domyślny, czyli będzie aktualizowany automatycznie i nikt nie będzie musiał powątpiewać w moje umiejętności inżynierskie(niedoszle jeszcze).
Bym zapomniał, powrót dzisiejszy był zimny(będzie około 0 ponoć i wierze w to).
Dobranoc.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Pizgało nieźle ale zaskakująco szybko pedałowałem(średnia tak ~21km/h). Oprócz uporczywego wiatru nic nie zwróciło mojej uwagi.
Powrót: z wiatrem, tak!(ale jak to wieczorem, prawie nieodczuwalny hehe) dla kompletnego odprężenia jakiś porterek na wieczór, którego akurat sącze sobie. Oczywiście nowy browar, nowy smak gatunek ten co zawsze, czyli - porter i jak to w polsce wiadomo bałycki. Dziś nie tylko z gatunku bałtycki albowiem nazwa 'Baltic Porter' poniżej nazwy szczycą się tym ze niefiltrowane, co prawdą jest coś charakterystycznego odczuwalnego w tym typie, ale czy to wina niefiltrowania i drozdzowego sadu ktorego i tak nie widze, bo czarne to i w butelce...? - nie wiem.
Kończy się dzień, a ja zastanawiam się od której jutro robote zaczne?... nie ;p
Zastanawiam się nad tym co zrobić z licznikiem zeby wytrzymał deszcze, musze czymś go skleić, bo część odzyskana to licznik bez przycisku i bez szybki. przycisk trudnoby było znaleść bo styku to szukać trzeba by długo a szybka poszla sie yebać. Dobrze, że jeszcze to działa. Ustawić skleić i jechana :D(kumpel kupił kropelke bedzie czym kleić hie hie)
To jeszcze komentarz co do komentarza z poprzedniej przejażdzki : layout zmieniony na domyślny, czyli będzie aktualizowany automatycznie i nikt nie będzie musiał powątpiewać w moje umiejętności inżynierskie(niedoszle jeszcze).
Bym zapomniał, powrót dzisiejszy był zimny(będzie około 0 ponoć i wierze w to).
Dobranoc.
Rower:brudas
Dane wycieczki:
17.50 km (0.00 km teren), czas: 00:47 h, avg:22.34 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj